Rose
28.06.2014
28.06.2014
Kochany pamiętniczku !
"Dzisiaj stała się nie wiarygodna rzecz nie mówię tu o końcu roku szkolnego choć to też jest cudowne wreście koniec tej głupiej szkoły . Jednak chodzi mi o bardziej istotną rzecz w moim i Ally życiu a mianowicie chodzi o to że zostałyśmy adoptowane . Nadal nie moge w to uwierzyć jakieś starsze małżeństwo pragnęło mieć dwie córeczki i natrafiłyśmy się im my od razu się zgodzili . To cudowne doświatczenie czy wreście będziemy mieć rodziców , podobno pierwszy raz by się wszytskiego dowiedzieć byli tu 4 miesiące temu , pamiętam Ally mi mówiła że jakś kobieta się na nią patrzyła ale nie zainteresowałam się tym . Dona opiekunka mojej grupy i Drake opiekun grupy Ally powiedzieli nam że mamy sie pakować i że jutro rano wyjeżdżamy . Czyżby moje życie nabrało sensu , będę mieć prawdziwych rodziców? Tego nie stety nie wiem "
Odłożyłam pamiętnik do walizki i udałam się do łazienki . Umyłam sie , przebrałam w swoją biało- niebieską piżamę i udałam się do łóżka . Po chwili usłyszałam pukanie do dziwi :
- Prosze - Odpowiedziałam
Nie powiem te odwiedziny mnie nie ucieszyły ponieważ chciałam być wyspana no ale cóż . Nagle do pokoju weszli Amanda , Agnes i Michael :
- No hej mała chcieliśmy się pożegnać - Powiedział Michael
- A skąd wiecie że opuszczam ten wstrętny dom ?
- Każdy już o tym wie .
- Naprawdę?
- Ahaś ,
- Proszę - Dodała Ami - To prezent od nas wszystkich
Podała mi do ręki dużego misia był on przeogromny a w ręku trzymał małe serduszko z napisem "Nie zapomnij o nas"
- Dziękuje kocham was - Łza poleciała po moim policzku .
- My ciebie też .
Mocno ich do siebie przytuliłam po czym zaczęliśmy gadać . Zasnęłam około godziny 2:00 w nocy trochę późno ale nie załuje tych odwiedzin , będę za nimi strasznie tęsknić w końcu to dzięki tej trójce moje życie tutaj było ciekawsze . Nigdy się z nimi nie nudziłam zawzsze miło spędzaliśmy czas . Zawsze mi pomagali i nigdy nie zostawili . To byli moi jedyni przyjaciele . Obudził mnie mój budzik nie wiem kto go ustawił na 6:00 porażka spałam przez cztery godziny . Podeszłam do lustra i ujrzłam siebie wyglądałam strasznie . Podeszłam do szafy i wyjełam biało-czerwoną sukienkę w paski udałam się do łazienki wziełam prysznic , wysuszyłam włosy ubrałam się w nią i czas na układanie włosów i makijaż . Po chwili wyglądałam przepięknie , dobrze że jest coś takiego jak kosmetyki gdyby nie one to dziś bym wyglądała jak potwór a tego bardzo nie chcę.
Założyłam baletki i wyszłam z pokoju zamykając go na klucz , podszedł do mnie Max :
- Hej Rose - Uśmiechną się do mnie
- Hej coś się stało?
- Nie ja chcialam ci tyklko to dać - Wyją za pleców bukiet róż .
- Dziekuje - Przytuliłam go i razem udaliśmy się do stołówki
Tam wszyscy czekali na śniadanie udałam się do swojego stolika i nagle głośniki zaczęły mówić to była derektorka domu dziecka i jak zwykle gdy ktoś go opuszczał dawała swoją przemowę : "Jak wiecie moi drodzy dzisiaj nasz dom opuszczają dwie wsapniałe osoby a mówię tu o Rose i Ally każdy z was je zna więc nie muszę podawać nazwisk . Trafiają one do wspaniałej rodziny i na sam koniec jak każdy kto opuszcza nasz ośrodek pokażą co tu się nauczyły - Nagle do stołówki weszło dwoje starszch ludzi - może najpierw Rose zatańczy ?
- Taaa - Nienawidze robić tego publicznie no ale cóż .
Gdy skończyłam udałam się do stołu i skończyłam jeść a po tem wziełam walizki i odjechałam z moimi i Ally nowymi rodzicami.
Ciąg dalszy nastąpi.....
Nie spodziewałam się, że to będzie w wersji pamiętnika ale zapowiada się ciekawie.... Be Countinue :DDD Ciąg dalszy nastapi serio jak mogłaś mi to zrobić. :/ Blog super piszzzz! DALEJ! NEXT ! :*
OdpowiedzUsuńFajne , pisz dalej
OdpowiedzUsuńSupcio, czekam na next. <3
OdpowiedzUsuń